wtorek, 27 września 2016

Glukoza w ciąży w Toruniu

Swoją wykonywałam w Miejskiej Przychodni przy. ul Uniwersyteckiej.
Oczywiście musiałam przybyć na czczo. Przyjmują od godz.7.00, ale ja dotarłam dopiero po godz.9.00.
Gdy dotarłam na miejsce pobrano mi krew na czczo, następnie zaprowadzono mnie do malutkiej poczekalni w której można się troszkę wygodniej rozsiąść i poczytać gazetę- badanie jest czasochłonne więc jest to przydatny pokoik. Po wejściu do pokoiku otrzymałam glukozę w kubeczku plastikowym. Pani pielęgniarka zaproponowała mi cytrynę, żeby przetrwać słodycz tej glukozy, ale podziękowałam- a potem żałowałam bo z każdym kolejnym łykiem glukoza była nie do przełknięcia. No ale przetrwałam i wypiłam. Jakoś mi się po tym słabo zrobiło i pojawiły się mdłości, ale tylko delikatne. Po wypiciu glukozy musiałam odczekać godzinkę, do następnego pobrania krwi. Akurat byłam w tym pokoiku sama więc rozsiadłam się nieco wygodniej, przejrzałam wszystkie numery gazety podróżniczej National Geographic- było to zaskakujące, bo w takich miejscach do czytania leżą z reguły pisma kobiece, których nie lubię zbytnio czytać. Włączyłam sobie wentylator, który tż był do dyspozycji (akurat było bardzo duszno i ciepło na dworze).
Po godzinie pobrano mi drugi raz krew i musiałam wrócić do pokoiku na kolejną godzinę. tą godzinę spędziłam rozmawiając przez telefon, obserwując świat za oknem i wędrując po przychodni w poszukiwaniu toalety- to taki mały pretekst do wyjścia z poczekalni, bo dobrze wiedziałam gdzie znajduje się toaleta, ale chciałam nieco "zabić" czas.

fot. www.mps.torun.pl

Po tej godzinie pobrano mi krew po raz trzeci i mogłam uciekać do domu.
A wynik był już tego samego dnia po godz. 17.00.
Badanie wykonywałam prywatnie. Za każde pobranie zapłaciłam 4 zł, czyli 12 zł w sumie.

piątek, 23 września 2016

Torba do porodu - Szpital Bielany

Dostałam listę niezbędnych rzeczy do porodu w mojej szkole rodzenia, a że prowadzi ją Pani położna, która codziennie dyżuruje na Bielanach to ufam tej liście.
Dziś byłam na Rynku na Chełmińskiej, żeby oszczędnie dokupić to i owo. Mieszkam blisko rynku, więc było mi też wygodnie iść w jedno miejsce i kupić za jednym zamachem co potrzeba. I na Rynku można tego dokonać ;)
A lista jest taka:
DOKUMENTY:
  • dowód osobisty
  • karta przebiegu ciąży
  • wyniki badań: Grupa krwi, przy Rh- badanie na obecność przeciwciał anty Rh, WR, ostatnia morfologia i badanie moczu, GBS, HBV, HIV
NA CZAS PORODU:
  • T-shirt
  • szlafrok
  • duży ręcznik
  • ciepłe skarpety
  • klapki pod prysznic do immersji wodnej
  • kapcie
  • majtki
  • woda niegazowana
  • jedzenie (+ewentualnie sztućce, kubek- choć bywają zbędne, jak zdradzają mi Mamy Położnice)
  • aparat fotograficzny, jeśli chcesz rejestrować to ważne wydarzenie

NA CZAS PO PORODZIE:
  • 2 koszule nocne do karmienia piersią
  • skarpety (choć jest dość ciepło na porodówce, jak zdradzają mi Mamy "po drugiej stronie porodu" prosto z Oddziału Położniczego <3)
  • majtki jednorazowe kilka par
  • podkłady poporodowe (są w szpitalu, ale nie mają kleju- mogą "latać", co też wiem od Mam Położnic)
  • 2 ręczniki
  • 2 staniki do karmienia piersią
  • wkładki laktacyjne
  • przybory toaletowe

DLA DZIECKA:
  • "medykamenty", ubranka i pieluszki zapewnia szpital, ale możesz mieć swoje śliczne i kolorowe ;) a dla przezornych- pampersy zawsze można wziąć- nie trzeba się wówczas "prosić" (kolejna dobra rada od Mam Położnic)
  • ubranko na wyjście ze szpitala (zimą np.: kombinezon, kocyk, ciepła czapka...)

    EDIT: (dodaję jeszcze kilka podpunktów z porad doświadczonych Mam- dzięki za Wasze uwagi! <3 )
  • pieluszki tetrowe
  • podkłady jednorazowe
  • chusteczki lub waciki z wodą- do podcierania przy zmianie pampersa
A co do mojej wizyty na Rynku- polecam jeśli potrzebujecie większej ilości biustonoszy do karmienia. Na Rynku kosztują już od 15-20 zł, a są całkiem spoko :) 75% bawełny, 25% spandex (ale są również 100% bawełny)



środa, 21 września 2016

Muzeum Zabawek i Bajek w Toruniu

W sierpniu byłam z moimi nastoletnimi kuzynkami (wyglądamy jak rówieśnice! :D ) i Irenką w brzuszku w Muzeum Zabawek i Bajek przy u. Ducha Św. 12.
logo Muzeum Zabawek i Bajek

Muzeum maleńkie, ale ma bardzo bogate wnętrze. Oprowadzała nas po nim właścicielka kolekcji- Pani która, roztacza wokół siebie aurę i atmosferę "herbatki u najlepszej Babci".
Opowiadała nam o zgromadzonych w gablotach zabawkach, piękne historie.
Wiem już jakie były początki świetności Barbie (początkowo były to lalki do postawienia na biurko dla Panów!), wiem jak bardzo zwracano uwagę na autentyczny wygląd lalek- pewna fabryka wzorowała swoje lalki na fotografiach dzieci, nadsyłanych przez Rodziców, z okazji konkursu na najpiękniejsze dziecko <3 i każda lalka ma faktycznie zupełnie inną buźkę.
W Muzeum są lalki które zamykają i wodzą oczkami, mają buźkę wypełnioną ząbkami, mają mechanizm który onegdaj pozwalał im chodzić, z dziewczynką-mamą za rączkę.
Widziałyśmy misie, które kiedyś wypełniano trocinami i odpadami stolarskimi. Były to misie ukochane, choć twarde i ciężkie.
Widziałam też wspaniałe rozwiązanie- piękna rzeźbiona komódka, została zaaranżowana jako duży domek dla lal- z tapetami, mebelkami i całą atmosferą domową, jaką dziewczynka-mama, zawsze marzy stworzyć dla ukochanych lal <3



wtorek, 20 września 2016

Szkoła Rodzenia Maleństwo- Toruń

Chodzimy od kilku ładnych tygodni do tej szkoły. Jestem bardzo zadowolona, bo Pani Janka jako kobieta z charakterem, mówi o wszystkim wprost i bez ogródek.

fot. Lech Kamiński Gazeta Pomorska

Wiem technicznie jak wygląda 1 i 2 faza porodu. Wiem jakie pozycje mogę przyjąć do ostatniej fazy. Wiem że mam zabiegać o swój komfort na sali porodowej, nawet jeśli położna proponuje coś innego. Wiem, że mam prawo do stworzenia planu porodu i mogę się nie krępować, aby go przedstawić na toruńskiej porodówce. Teraz już wiem, że mam prawo być przy wszystkich badaniach mojego maleństwa, gdy już przyjdzie na świat. Wiem też jaki szeroki jest wachlarz możliwości lagodzenia bólu porodowego i z jakich mogę korzystać. Są i takie z których skorzystać nie będę chciała- i to wiem po szerokim opisie metod przez Panią Jankę. No po prostu czuję się nareszcie wyedukowana. I ważne jest to żebym zabiegała o swój komfort, ale także współpracowała z personelem żebyśmy wszyscy razem pomogli przyjść Irence na świat. Poza tym poznałam metodę otulania malucha i 5stopniową metodę uspokajania noworodka- metodę dr. Karpa. Polecam się zapoznać!


No i poród to nie cierpienie! Cierpi człowiek w hospicjum. A matka rodząca w bólach nie cierpi, bo jest to ból tak bardzo sensowny jak żaden inny na tym świecie- to też sentencja Pani Janki ;)
Powodzenia ciężarówki!
Polecam Wam Szkołę Rodzenia Maleństwo! Oczywiście ćwiczenia również są- prowadzi je Pani Aldonka. Niezwykle ciepła osoba.

fot. Szkoła Rodzenia Maleństwo

poniedziałek, 19 września 2016

Ginekolog w Toruniu


Dziś czuję się nostalgicznie.
Bo te stópki i rączki stukające z wnętrza brzucha...
słodka Irenka
Lubię łapać w swoje ręce te kopniaczki i czuć te małe kostki, piętki, łokietki...
Jestem uprzywilejowana uczestnictwem w jej dorastaniu do narodzin.
A w Toruniu polecam ginekologiczny "wymiar" Gastromedu. A szczególnie dr. Magdalenę. Prowadzi nam całą ciążę. Mam założony pessar. Hashimoto też doskwiera. A Pani Doktor dobrze trzyma rękę na pulsie. Warto!





Sesja brzuszkowa w Toruniu

Naprawdę warto.
Pamiątka na 102! Rozsyłamy teraz zdjęcia w formie pocztówek do Rodziny, żeby mieli pamiątkę i żeby westchnęli do Nieba za powodzenie porodu ;)
A po drodze moja Mama miała 50tkę, więc w rameczce też dostała zdjęcie wnusi ku pamięci ;)
Zdjęcia w Toruniu zrobi Wam TheLightPainter. Współpracujemy z nim począwszy od sesji narzeczeńskiej, przez ślub i wesele, plener i spotkanie rodzinne na I rocznicę Ślubu itd. itp... Współpraca będzie kontynuowana <3
Poniższe zdjęcia były wykonywane przez żonę TheLightPaintera, ale zachęcamy Was nimi żebyście zajrzeli na jego stronę internetową www.thelightpainter.pl i zobaczyli cudowne portfolio <3

fot. Magdalena Grabowska

fot. Magdalena Grabowska


fot. Magdalena Grabowska

Baby Shower

Znacie tradycję Baby Shower?
Ja sobie myślę, że znam bardzo stary przykład w historii ludzkości, takiego proto- Baby Shower'a. Mianowicie: Nawiedzenie św. Elżbiety. Przybyła młoda ciężarówka Maryja, do starszej krewnej w ciąży- Eli. I została z nią jakiś czas służąc jej pociechą, towarzystwem i pomocą. No naprawdę! To dopiero Baby Shower!
Ja taki Baby Shower też zorganizowałam na cześć mojej Irenki w brzuszku.
Wystroilam chałupę w różowe balony. pompony, chorągwie, lampiony, świeczki. Siwy salon całkiem miło z tym różem "grał". To była moja niespodzianka dla przyjaciółek, które miały mnie NAWIEDZIĆ.
Wszystkie zaproszone Matki w wyznaczonym dniu wpadły w wir obowiązków dziecięco-rodzicielskich, ale przybyły do mnie młode Żony i singielki. I żeśmy zasiadły w tym różowym pokoju. Miło gawędziłyśmy przy czekoladowych słodkościach, które wyczarowałam posiłkując się przepisami Mistrza Pawła Małeckiego, popularnego dzięki książkom Lidla.
Pogawędkom towarzyszyło pewne miłe zadanko: szyłyśmy wspólnie strony książeczki sensorycznej, która czeka jako zabaweczka dla Irenki, gdy już przyjdzie na świat i zacznie interesować się oglądaniem i macaniem <3






A prezent jaki dostałyśmy!!! Chustę Little Frog <3

fot. Little Frog

Będziemy się z Irenką motać, jeśli tylko mała się zgodzi i będzie miała zdrowe bioderka, nóżki itd. Acz już dziś jestem zwolenniczką i miłośniczką chustonoszenia. W Toruniu gorąco polecam Wam doradztwo chustonoszenia Venia. Pani Marta nauczy Was jak bezpiecznie zdrowo dla maluszka i siebie- wiązać.
Spotkacie ją także w Momo Klubie Mam, który także gorąco polecam. Mieści się na Browarnej 8.

No a Mamy, które nie wpadły na docelowy Baby Shower, nawiedzały mnie przez cały kolejny tydzień. Było pysznie i pomocnie. Dostałyśmy jeszcze kocyk, pieluszki tetrowe, ubraneczka i coś co gorąco polecam: pieluszki wielorazowe Nappime.

fot. Nappime